Nintendo Switch 2 wyrasta na jedną z najbardziej wyczekiwanych premier sprzętowych 2025 roku. Jako duchowy następca jednej z najlepiej sprzedających się konsol w historii, budziła ogromne oczekiwania zarówno wśród fanów marki, jak i osób, które dopiero planują wejść do świata hybrydowego grania. Wokół urządzenia narosło wiele spekulacji: jakie zmiany przynosi? Czy to tylko odświeżony model, czy może prawdziwa rewolucja w kategorii przenośnych konsol? W poniższym artykule analizujemy wszystkie kluczowe aspekty konstrukcji, wydajności i doświadczenia użytkownika. Zapraszamy do lektury!
Nowy wygląd i odmieniona ergonomia
Konsola Nintendo Switch 2 już przy pierwszym zetknięciu zdradza, że projektanci postanowili odważnie odejść od łagodnych linii znanych z poprzedniej serii, „jedynki”. Obudowa stała się bardziej wyrazista, masywniejsza i przywodzi na myśl sprzęt zaprojektowany z myślą o intensywnym użytkowaniu. Front wypełnia teraz imponujący, 7,9-calowy ekran otoczony subtelnymi, matowymi ramkami, które nie tylko lepiej wyglądają, ale też nie łapią odcisków palców tak jak błyszczące plastiki ze starszych modeli.
Wymiary urządzenia, wynoszące około 272 x 116 x 13,9 mm sprawiają, że całość sprawia wrażenie solidniejszej i stabilniejszej konstrukcji w dłoniach. Również kontrolery Joy-Con nowej generacji urosły i nabrały bardziej ergonomicznym kształtów, dzięki czemu lepiej komponują się z większym korpusem konsoli. To nie jest kosmetyczna zmiana, lecz świadomy krok w stronę wygody i trwałości, co spotkało się z bardzo pozytywnymi opiniami pierwszych użytkowników.
Czym Switch 2 różni się od poprzedniej generacji?
Nowa konsola Nintendo nie próbuje wywracać formuły Switcha do góry nogami. Zamiast tego precyzyjnie ulepsza niemal każdy element, który zasługiwał na modernizację. Większa obudowa, cięższe i bardziej dopracowane Joy-Cony oraz rozsądnie zaprojektowane podzespoły sprawiają, że Switch 2 stanowi naturalną, lecz znacznie ulepszoną wersję poprzednika. To nie rewolucja poprzez eksperymenty, lecz konsekwentny krok naprzód, w którym każdy element ma realny wpływ na komfort grania.
Ekran
Jedną z najbardziej zauważalnych zmian jest ta dotycząca ekranu. Dotychczasowy, 6,2-calowy panel znany z pierwszego Switcha ustąpił miejsca ekranowi o przekątnej 7,9 cala, co znacząco wpływa na odbiór gier w trybie handheld. Choć w porównaniu z wersją OLED różnica nie jest aż tak kolosalna, to wciąż stanowi wyraźny krok naprzód.
Jeszcze istotniejsza jest jednak rozdzielczość. Miejsce archaicznego 720p zajęło pełnoprawne 1080p, co przekłada się na wyraźniejszy obraz, ostrzejsze tekstury i ogólnie przyjemniejsze wrażenia wizualne.
Ogromna wydajność
W kwestii mocy obliczeniowej Nintendo dokonało największej rewolucji. Poprzednie wersje Switcha korzystały z leciwego już układu NVIDIA Tegra X1, wyposażonego w cztery rdzenie ARM Cortex A57. W Switchu 2 zastąpiono go znacznie nowocześniejszym i przerobionym układem NVIDIA T239, opartym na architekturze ARM Cortex A78C.
Liczba rdzeni wzrosła dwukrotnie, z czterech do ośmiu. Dodatkowo, sam procesor został zoptymalizowany pod kątem wydajności wielowątkowej. Maksymalne taktowanie na poziomie 1,7 GHz może nie brzmi spektakularnie, ale architektura CPU sprawia, że realna moc obliczeniowa jest nawet trzykrotnie wyższa niż w pierwszym Switchu.
W nowej wersji deweloperzy mają teraz do dyspozycji sześć rdzeni, podczas gdy we wcześniejszej generacji mieli tylko trzy. Daje to nie tylko większe możliwości w zakresie projektowania gier, ale też umożliwia znacznie stabilniejszą pracę systemu, który rezerwuje pozostałe rdzenie dla swoich funkcji.
Artykuł promocyjny




